salon
a tak wyglada nasz salon
a tak wyglada nasz salon
Po bardzo dlugiej przerwie postanowilismy, ze pochwalimy sie tym co dzialo sie na naszej budowie. W srodku mamy piekne schody na poddasze i pierwsza wylewke na podlogachco mozna zobaczyc na zdjeciach ponizej :)
No i takim oto sposobem doszliśmy do ostatnich prac na budowie w tym roku. Są chęci na więcej ale zabrakło funduszy. To nic byliśmy na to przygotowani wiec teraz to my podwijamy rękawy i zabieramy sie za ciężką prace. Jeszcze tylko zrobimy wylewke na podlogi i czekamy do przyszłego roku. Hmm troche nas przybiła cena wykonania dachu razem z materialem .To tylko w granicach 60tys zł.ups... no tak mogło być gorzej.
Napewno jeszcze dodamy cos w tym roku na nasz blog
Pozdrawiamy
Tak jak pozostali własciciele Groszków dokonalismy kilka poprawek. Tak wiec z pokoi 6i7 zrobilismy większą sypialnie i zlikwidowalismy jedno okno. Dzięki tej zmianie powiekszamy łazienke z czego osobiscie jestem bardzo zadowolona. Był pewien problem poniewaz miedzy tymi pokoikami była ściana nośna ale nasi kochani panowie doradzili nam belke ukryta w stropie i jest juz ok. Dokonaliśmy kolejnej zmiany ale kiepska to była decyzja i teraz musza to panowie poprawić tzn zlikwidowalismy drzwi wyjsciowe z garazu Ale pan Henryk wyprowadziła nas na prostą. Wstepnie myslelismy o oszczednosci nie tyle o drzwiech tylko o tym ze trzeba bedzie ze wzgledu nasz nierowny teren robic kolejne schody ale okazuje sie ze zrobimy tam tarsik maly z drewna z drewnianymi schodkami i mała szopka na opał. jeszcze nie wiemy jak dokładnie to bedzie wyglądalo ale moze sie uda.
A tak wyglądają prace na dzień dzisiejszy. Strop zalany mimo problemow z przedstawicielem pewnej firmy panem Darkiem dzieki ktoremu wydalismy "troszke" wiecej niz powinnismy. No ale zawsze sie trafi czarna owca. My i tak jesteśmy nastawieni pozytywnie. Wiec kilka fotek teraz
Nasz kominek
w głebi na zdjeciu ponizej widac już schody . A ta data jest błedna. Mama Justyna dopiero sie uczy obsługi aparatu
tak wyglądał nasz groszek zimą
Ale juz wiosną prace ruszyły i teraz w konću coś widać.
jak widać nasi panowie podwineli rękawy i chwycili się cięzkiej pracy. Jedyna rzecz ktora nas martwi to nierówna dzialeczka. Będzie troszke prostowania ale i z tym sobie poradzimy. Panowie elektrycy juz nam postawili słup z prądem ale my narazie nie zakładamy bo nam sie to nie opłaca. Wszelkie prace wykonywane są na agregacie. Świetny pomysł aby troszke zaoszczędzic