Tak jak pozostali własciciele Groszków dokonalismy kilka poprawek. Tak wiec z pokoi 6i7 zrobilismy większą sypialnie i zlikwidowalismy jedno okno. Dzięki tej zmianie powiekszamy łazienke z czego osobiscie jestem bardzo zadowolona. Był pewien problem poniewaz miedzy tymi pokoikami była ściana nośna ale nasi kochani panowie doradzili nam belke ukryta w stropie i jest juz ok. Dokonaliśmy kolejnej zmiany ale kiepska to była decyzja i teraz musza to panowie poprawić tzn zlikwidowalismy drzwi wyjsciowe z garazu Ale pan Henryk wyprowadziła nas na prostą. Wstepnie myslelismy o oszczednosci nie tyle o drzwiech tylko o tym ze trzeba bedzie ze wzgledu nasz nierowny teren robic kolejne schody ale okazuje sie ze zrobimy tam tarsik maly z drewna z drewnianymi schodkami i mała szopka na opał. jeszcze nie wiemy jak dokładnie to bedzie wyglądalo ale moze sie uda.
A tak wyglądają prace na dzień dzisiejszy. Strop zalany mimo problemow z przedstawicielem pewnej firmy panem Darkiem dzieki ktoremu wydalismy "troszke" wiecej niz powinnismy. No ale zawsze sie trafi czarna owca. My i tak jesteśmy nastawieni pozytywnie. Wiec kilka fotek teraz
Nasz kominek
w głebi na zdjeciu ponizej widac już schody . A ta data jest błedna. Mama Justyna dopiero sie uczy obsługi aparatu